http://www.test.rowery650b.eu/images/stories/news/Ramy/Traverse%20Bikes/Rudy-Fat-Full-3-4-View.jpg

Grubasy są modne i piękne! Wie o tym moja żona, która zaryzykowała ze mną związek, wiedzą o tym także mniejsi i więksi producenci jednośladów, którzy dostrzegli niszę - "Fat Bike". Istnieje jednak nisza nisz - nowy rozmiar: 29+

Michał Śmieszek

 

WTF? Kto nie obserwuje portali takich jak nasz temu mógł umknąć debiut mitycznego potwora Krampusa, którym Surly z sukcesem wyznaczył nową ścieżkę w historii rowerów na dużym kole. Tą ścieżkę wytyczają, ugniatają i wyrównują potężne, dwudziestodziewięcio calowe koła obute w niemal motocyklowej szerokości ogumienie. Tak, tak mości Panowie! Surly to naprawdę dziki rower porywający niegrzeczne dzieci, śmigające po lasach bez wiedzy rodziców. Ale od dziś Krampus ma godnego przeciwnika.

Tak jak napisałem wyżej, nowy rozmiar koła przyciągnął uwagę kilku innych firm, między innymi Travers Bikes, której siedzibą jest Stary Ląd, a dokładnie hrabstwo Essex w UK. Żeby być jeszcze bardziej precyzyjnym, goście prowadzą sklepik, w którym tworzą swoje projekty...w tytanie oczywiście, bo to obecnie jest na topie. Każdy może przyjść i wybrać sobie gotowca lub uszyć rowerowy garnitur pod siebie. Nic w tym niesamowitego - w końcu takich manufaktur jak mrówków. Sęk w tym, że Traversiarze oferują całkiem rzadko jeszcze spotykany jednoślad - prawdziwy Fat Bike na dużym kole...29+.

Nazwali go całkiem po naszemu - "RUDY"...a dokładnie "RUDY FAT". Ryży grubas na dużym kole to tak naprawdę kolejne wcielenie, bowiem pierwsze modele "Rudy" powstały już jakiś czas temu i miały standardowej szerokości ogumienie oraz ramy. Ale przez ostatnie 10 miesięcy klasyczne 29ery do wyczynowego XC przekształciły się w niemniej interesujące i piękne 29+. Cała zabawa polega na tym, że mimo 3 calowych kapci i 50mm obręczy, można spokojnie stosować normalne komponenty, a nie te wyłącznie dedykowane rowerom typu Fat Bike.

Rudy-Fat-Full-3-4-View

Rudy Fat powstał w jednym celu - długodystansowe wyścigi i wieloetapówki po śniegu, pustyni i błocie. Tytan w przeciwieństwie do stali oferuje niską masę a w połączeniu z niesamowitymi gumowymi balonami wygładzi każdą dziurę. Geometria tego cudaka ponoć jest tak dobrana, aby całość sprawowała się równie dobrze podczas jazdy w dół jak też pod górę. Niewątpliwie z takimi kołami zjazd po kamieniach jak telewizory nie będzie trudny, a ponad przeciętna przyczepność opon zapewni komfortową wspinaczkę. Tabelkę znajdziecie na stronie producenta lub poniżej wraz z inną tablką tzw. "sizing gudie":

Rudy Fat Geometry

Travers-bikes-sizing-guide

Tytanowa rama posiada parę interesujących elementów, jak choćby główkę "tapered", ale projektanci z Travers Bikes są szczególnie dumni z mostu łączącego rury łańcuchowe, który jest elegancką, tytanową podkową. To rozwiązanie pozwala spokojnie zmieścić grubą oponę pokrytą sporo ilością błota, zdecydowanie zwiększa sztywność węzła suportu lecz przede wszystkim umożliwia montaż standardowego mechanizmu korbowego.

Rudy-Fat-Chain-Stay-Bridge

To nie wszystko. Pomysłodawcy pomyśleli także o miłośnikach napędu paskowego. W standardzie otrzymujemy dzielone tylne widełki oraz suport PF30 o zwykłej szerokości 73mm. Klient może wybrać między normalnym PF30 oraz mimośrodem PF30 - krótko mówiąc wolność wyboru napędu od singla, poprzez piastę planetarną do zestawów 1x10 lub 2x10. Warto dodać, że w zamyśle twórców "Rudy Fat 29+" ma być na serio uniwersalnym sprzętem, czego dowodem jest między innymi 135mm rozstaw osi tylnego koła i cięgna puszczone w pełnym oplocie.

Wyczynowy sprzęt do zawodów "endurance" musi mieć także inne dodatki niezastąpione podczas wielodniowych wyryp - uchwyty na bagażniki i kilka bidonów. Całość w rozmiarze L waży lekko ponad kg, co może nie jest spektakularnym wynikiem, ale biorąc pod uwagę masę reszty komponentów, zwłaszcza kół, można uznać to za "sukces". Czas oczekiwania to około 6 tygodni. W końcu statek z Azji trochę płynie...

Rudy-Fat-Full-Bike

Michael Travers podkreśla, że prace nad odpowiednimi kształtami rur oraz doborem geometrii trwały ponad 9 miesięcy. Kierownik zakładu nie ukrywa także, że ramy są zamawiane u jednego z poważniejszych azjatyckich dostawców, ale zastrzega, że tych konkretnie modeli nie znajdziemy na aukcji Ebay, Alibabie lub katalogu. Wycieczki na Wschód i bezpośredni kontakt z fabrykantem potrafią zdziałać więcej niż prosta wymiana e-mejli. Prototypowe sample potwierdziły słuszność założeń podczas wielu zawodów jak np. znany "Dusk til Dawn" - 12 godzinna wyrypa w Thetford.

Rudy-Fat-Rear-ViewRudy-Fat-Head-Tube-450x600

A ile taka przyjemność? Dochodzimy do sedna. "Rudy Fat 29+" kosztuje drobne 1200 funciaków. Czy to dużo? Zdania na pewno są podzielone w kontekście faktu, że tytanowy szkielet jest ręczną robotą azjatyckich rąk a nie angielskich. Na Alibabie można taniej, ale takiego roweru ze świeczką szukać. Poza tym kupując taką ramę z firmową etykietą płacimy za pewność i gwarancję nie mówiąc o wiedzy. Jak w starym kawale o hydrauliku, który za puknięcie młotkiem policzył sobie kupe kasy. Sama czynność za darmo, ale wiedza, gdzie i jak puknąć kosztuje....Dlatego My nie krytykujemy chłopaków z Travers Bikes, lecz życzymy jeszcze więcej udanych pomysłów na wielkim kole, najlepiej 29+.

Traverse Rudy 29er

A tak baj de łej...już wiadomo, że panowie idą krok dalej. Na bazie modelu Rudy Fat powstanie ANGUS 29+, który będzie bezkompromisowym singlem 29+. W stosunku do pierwowzoru będzie wyróżniał się przeprojektowanym węzłem suportu, który pozwoli stosować wspomniany mimośród w połączeniu z napędem paskowym Gates'a i zębatką 46T lub większą. Przekonstruowaniu ulegną haki tylnego koła, które umożliwią bezproblemowy montaż piasty Rohloffa i towarzyszącego jej mechanizmu. Cena nie ulegnie zmianie - nadal trzeba będzie wysupłać 1200 funtów brytyjskich.

(Photo: Travers Bikes)